3 Maja w Kijach. Wyjątkowe uroczystości z wojskiem na Święto Konstytucji
Tegoroczne Narodowe Święto Konstytucji miało wyjątkową oprawę w Kijach. Po pierwsze dlatego, że podczas uroczystości odsłonięto tablicę upamiętniającą mieszkańców gminy Kije, którzy walczyli w I i II wojnie światowej. A po drugie tego dnia przyjechali do Kij żołnierze oraz przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. Apel poległych i salwa honorowa w ich wykonaniu robiły ogromne wrażenie.
Uroczystości w piątek, 3 maja rozpoczęły się w Kijach od mszy świętej w intencji Ojczyzny. Następnie kolumna marszowa prowadzona przez żołnierzy i strażaków z gminy Kije przeszła na cmentarz stary do Parku Pamięci. Tam odsłonięto kolejną tablicę upamiętniającą mieszkańców gminy, którzy walczyli w I i II wojnie światowej za wolność i niepodległość naszego kraju.
Podczas uroczystości głos zabrał wójt Tomasz Socha, który zaskoczył wszystkich chwilą refleksji.
- Wiemy co znaczy słowo konstytucja, wiemy co stało się 228. lat temu, ale czy wiemy czym dla nas jest patriotyzm dziś w wolnej Ojczyźnie? - pytał podczas swojego wystąpienia.
Następnie odczytano apel poległych - żołnierze wykrzykujący "Chwała bohaterom!" i "Cześć ich pamięci" sprawiali ogromne wrażenie.
Później uczestnicy uroczystości mieli okazję jeszcze zobaczyć i usłyszeć salwę honorową w ich wykonaniu.
Po odsłonięciu tablicy z nazwiskami 24 mieszkańców walczących o naszą wolność i niepodległość głos zabrał pułkownik Sławomir Zacharz, przedstawiciel ministerstwa:
- Konstytucja przenosiła gen niepodległości. Nie tylko w sensie militarnym, ale także zwyczajnym, codziennym, ludzkim... - mówił.
I dodał: - Tym 24 żołnierzom z naszej gminy należy się wielki szacunek i zachowanie pamięci o nich. Ale pamiętajmy, że walka o niepodległość toczyła się nie tylko w sensie militarnym i wojskowym, ale także brali w niej udział nauczyciele, księża, dyrektorzy szkół. W naszej gminie było wiele takich osób. O nich także powinniśmy pamiętać.
Następnie powiedział, że znał osobiście żołnierzy z Woli Żydowskiej, których nazwiska umieszczono na tablicy. Był nim także Izydor Zacharz, dziadek pułkownika Sławomira Zacharza.